Kiedy jeszcze byłam w ciąży, ustaliliśmy, że gdy Ola będzie już z nami na świecie, na pewno zapiszemy ją na naukę pływania. Basen obowiązkowo od samego początku. No i nam nie wyszło… Kursy w tygodniu zaczynały się w godzinach, które nam nie pasowały, a na weekendowe ciężko chodzić, kiedy prawie każdy weekend jest „wyjazdowy”.
Podczas wakacji Ola pluskała się w małym dmuchanym baseniku i w jeziorze. Nie kupowaliśmy wtedy specjalnych pieluszek, pluskała się w kąpielówkach- bez pampersa. Ryzyk-fizyk 😉
Jednak nadszedł czas „inicjacji” z czymś więcej niż wanna czy dmuchany basenik. Postanowiliśmy wybrać się do aquaparku. A skoro basen- to trzeba kupić pieluchy. W porównaniu ze zwykłymi pieluszkami, wielkiego wyboru nie ma. Wybór padł na Little Swimmers firmy Huggies, miały chyba najwięcej pozytywnych opinii. Jednak w centrum handlowym przy basenie, ku mojemu niezadowoleniu ich nie było… Były tylko jakieś „no-name”, więc wolałam nie ryzykować. Poszliśmy do Rossmana po Pieluszki do pływania Babydream, które też miały całkiem niezłą opinię.
Pieluszki są w 3 rozmiarach: Small(4-9kg), Medium(9-13kg) i Large(>12kg). Ola waży 12.3 kg, więc był konflikt, który rozmiar wybrać. W końcu stwierdziliśmy, że weźmiemy Medium.
W opakowaniu jest 11 niebieskich pieluszek z wzorami morskich zwierzątek(choć ich kolor i ilość zależy od rozmiaru- w rozmiarze największym jest ich 10). Wyglądają bardzo podobnie do pieluchomajtek. Zakłada się je jak normalne majteczki, a żeby je zdjąć wystarczy przedrzeć boczki, choć trzeba do tego użyć nieco siły. Mają dobre ściągacze przy nóżkach i na brzuszku, dzięki czemu zawartość ewentualnej „dwójeczki” nie powinna przedostać się na zewnątrz pieluszki (teoretycznie, ale u nas „dwójeczki” nie było, więc 100% pewności nie mamy).
Sporo mam pisało, że nie trzymają „siku”. Ola nie chodziła w nich „na sucho” długo, więc ciężko mi stwierdzić jak to jest. Chociaż brutalnie mówiąc, większym problemem jest ewentualna „dwójeczka” niż małe siku 😉 Poza tym, gdyby wchłaniały siku, wchłonęły by też całą wodę z basenu 😛
Reasumując- nam te pieluszki się sprawdziły. Nie nasiąkały mocno wodą, bardzo dobrze trzymały się na swoim miejscu i nie kosztowały majątku. A co z Huggiesami? Są droższe od Babydreamów, więc póki co raczej nie będziemy ich kupować 😉
Za 11 sztuk pieluszek do pływania Babydream w Rossmanie zapłacimy 14.99 zł. (cena z 7.01.2016r.). Jeśli macie kartę Rossnę!, zapłacicie oczywiście mniej, w zależności od tego, jaki macie rabat 😉