Elektroniczne gadżety otaczają nas praktycznie wszędzie. Często się słyszy „Nie dawaj dziecku telefonu, nie pozwalaj oglądać telewizji!”. Ale czy w dzisiejszych czasach możliwe jest wychowanie dziecka z dala od telefonu, telewizora, tabletu czy laptopa?
Osobiście wątpię. Choć wiem, że małe dzieci nie powinny ślęczeć przed TV czy laptopem, uważam, że nie da się ich całkowicie od tego odseparować. Jesteśmy pokoleniem praktycznie uzależnionym od wszelkiego rodzaju sprzętów elektronicznych. Większość rodziców używa smartfonów czy laptopów. Nasze dzieci siłą rzeczy też są na to skazane. Owszem, trzeba ograniczać, ale nie da się całkowicie tego kontaktu wyeliminować. Kiedyś zapytałam naszą pielęgniarkę środowiskową, jak to właściwie jest. Odpowiedziała mi krótko: „Nie da się! Kilka piosenek puszczonych w ciągu dnia nie zrobi jej krzywdy”. Tak, Ola ma swoje ulubione „teledyski”, które są ratunkiem nawet w największej rozpaczy. Przyznaję się, pozwalam jej wtedy obejrzeć ulubione „Pieski małe dwa”- koniecznie z Lulek.tv- inne nie mają kojącego działania (czemu? nie mam pojęcia :P). Staram się tego nie nadużywać, choć zdarza mi się włączyć jej kilka piosenek, kiedy muszę coś pilnie zrobić (choć ostatnio przestało to na nią działać, może zmęczenie materiału? ).
Komórki i tablety i wszelkie inne internetowe gadżety to nie jest samo zło. Jest masa świetnych aplikacji, z których możemy skorzystać. Choćby wirtualne pianino, które jest naszym numerem jeden. „Stacjonarne” pianino stoi u dziadków, więc na co dzień używamy tego na tablecie. Dla Oli to fajna zabawa, kiedy może sobie paluszkami pojeździć po czarno-białych klawiszach, które na dodatek grają. Nie zabraniam jej tego, mimo, że zazwyczaj kiedy Ona zaczyna „grać”, ja nie mam już żadnych szans na dokończenie stałego repertuaru dziecięcych przebojów 😉
Wszystko jest dla ludzi, ale przede wszystkim z umiarem. Jednak jako rodzice, musimy kontrolować czas, jaki nasze dzieci spędzają na oglądaniu bajek czy ulubionych piosenek. Najważniejsza dla rozwoju dziecka jest nasza uwaga i nasz czas jaki mu poświęcimy. Dlatego żadne, nawet najlepsze „dobrodziejstwa” internetu nie zastąpią naszym pociechom wspólnych zabaw z Mamą i Tatą i realnego poznawania świata 🙂
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat- pozwalać dzieciakom na korzystanie z komórek i innych „elektronicznych zabawek” czy bezwzględnie zabraniać?